Bezsenna nowenna...
Przetaczam cię przez palce modlitwą,
nowenną,
perłową gładkością koraliki nizam.
Odmawiam cię w westchnieniach,
w pożądaniach dzikich,
by się do bram raju coraz bardziej
zbliżyć
A nade mną wschodzą gwiazdy twoich oczu,
które mnie powiodą w świtu odurzenie,
w czułość niedospania,
w niewinność zaskoczeń,
w niezapomnień wieczność,
w niebiańskie spełnienie
Śniłeś mi się znowu modlitwą codzienną,
złotą aureolą w ciemnościach istnienia.
Śniłeś mi się dzisiaj
najszczerszą miłością...
I tym pozostaniesz -
nikt tego nie zmieni
Komentarze (17)
Podoba mi się ta wytrwała modlitwa o miłość. W szóstym
wersie "nade mną" się skleiło. Miłego dnia sael:)
piękne słowa.