Bezsennemu
Kiedy śniłam
zielonym paznokciem małego palca
zapisuję swoje inicjały
na osierdziu twojego kryształowego serca
tak trudno coś w nim zobaczyć
tak łatwo rozbić je na atomy
milion kawałków szklanego symbolu
miłości
uderza z hukiem o kuchenne kafelki
a ty dalej stoisz przy blacie
obierasz krwawiące truskawki
i wierzysz że będą mi smakowały
że śnię przy Tobie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.