Bezsilność
Odchodzimy bezsilni
I zawsze jakoś nie tak
Niedokończony obraz
szalonego artysty
rozpływa się we mgle
Zostawiamy po sobie niedopitą kawę
popiół na dywanie
garść wspomnień...
może dwie
Skazani na wieczną samotność
(wbrew temu co mówili w kościele)
Z piekła do nieba
lub w odwrotnym kierunku...
....Akceptujemy z pokorą
naszych dusz przeznaczenie
autor
mała zielona papryczka
Dodano: 2005-05-26 21:05:42
Ten wiersz przeczytano 543 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.