bezstałość ..
Zgrabiałym wzrokiem
dotykam cienia
równie szarego
jak byt codzienny
w swej amplitudzie
mocno garbaty
jednak w napięciu
dziwacznie zmienny
nie ma constansu
(uciekł w nieznane)
raz w dół
to znowu w górę
jak strzała
w pył się rozwiała
stabilizacji
mojego życia
piaskowa skała
Ktoś krzyknie:
- Dalej!
w biegu jest siła
nie płacz!
tu każdy głowę swą chyli
ja to rozumiem lecz
u mnie dawno
zasilacz prądu
w wtyczkę zmienili
Komentarze (17)
peel nie ma łatwej drogi, wiersz trudny, ale
zatrzymuje
plus zostawiam
miłego dnia:)
Super. Pozdrawiam