Bezuczuciowa
Gdy tylko wyszedł,
zatrzasnął drzwi za sobą
przebrała się
i zmieniła swoją twarz.
Jej oczy ..
teraz była w nich pustka.
Nie płakała..
Zupełnie spokojna
w tym stanie znalazła ukojenie.
Znalazła melodie swego serca
i tak słuchała jej jak zahipnotyzowana.
Nawet gdy oczu nie zamykała
przenikał jej przed oczami ich obraz.
Nie potrafiła
tak po prostu nie umiała zamknąć oczu na
swoje szczęście
I zagarnąć łapczywie to czego chciała.
I choć cierpiała
chciała cierpieć w samotności.
Ucząc siebie bycia silną
wmawiając sobie że nic jej nie jest.
Powtarzała sobie ciągle że jest
bezuczuciowa.
Komentarze (2)
Bardzo smutno, ale nie warto do smutku dodawać
samotności.
Historia rodem z m jak miłość.