Bezwiednie
Na twoje przyjście
rozchylam bezwstydnie
usta, ramiona, uda.
Może się uda
zatrzymać cię dłużej
niż pszczołę kwitnącej koniczynie.
Ciągle się łudzę,
że zostaniesz nie tylko na zimę.
autor
DoroteK
Dodano: 2013-01-02 00:29:15
Ten wiersz przeczytano 1998 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
@staż :-) a mnie się właśnie to "bezwiednie" podoba
(dlatego za radą bomi zmieniłam tytuł :-) w tym
bezwiednym otwieraniu się jest więcej pierwotnego
instynktu niż w bezwstydzie, który jest taki ludzki
(przecież zwierzęta nie wiedzą co to bezwstyd :-)
pozdrawiam i życzę udanego dnia :-)
Wiersz podobał mi się od początku. Myślałam jednak, że
wywoła bardziej żywe reakcje. Przecież zbyt śmiałe
otwarcie słów na erotykę u kobiet ciągle jest
postrzegane jako lekki nietakt estetyczny. Pozdrawiam
:)
Bezwiedny, czyli wykonywany, odbywający się bez
udziału świadomości. A jeśli tak, to naciągane jest
dopatrywanie się w tym bezwstydu. Chociaż to
zachowanie naganne u obu płci, to nie osiąga się go
bezwiednie: są przyczyny, które powodują proces
przewartościowań moralnych i estetycznych. Tytuł jest
nieprawdziwy w stosunku do treści wiersza i myślę, że
nie tylko z męskiego punktu widzenia.
W erotyce bardzo łatwo przekroczyć granice dobrego
smaku, przez co rozumiem nieuchwytną granicę między
różnymi przejawami intymności, a ekshibicjonizmem.
Nie moją rolą ocenianie zachowań. Mogłem jedynie
ocenić wrażenie estetyczne. Zakładając, że nie wolno
mylić autora z podmiotem lirycznym, który czesto bywa
produktem niecenzurowanej wyobraźni, na tym
poprzestanę. Łączę pozdrowienia.
To milosc czy rodzaj desperacji?.. wyglada, ze to
dobry sposob, ale czy na kazdego faceta...pozdrawiam
@bomi :-) na Ciebie zawsze można liczyć :-) to
oczywiste, że "bezwiednie" jest całkowicie doskonałe
i jak najbardziej na miejscu :-) ale sama bym na to
nie wpadła... bardzo dziękuję :-) mam nadzieję, że
IamSophie też będzie usatysfakcjonowana :-) jeszcze
raz dziękuję i pozdrawiam :-)
@staż :-) dziekuję za przeczytanie mojego wierszyka i
refleksję nad nim :-) powiem szczerze, że w pierwszej
zwrotce właśnie o ten eksibicjonizm, pornografię,
bezwstyd wytykany palcami mi chodziło... o ten
absolutny poryw, cielesny, wręcz porażająco fizyczny,
kiedy z namiętności (może zaborczej, szalonej miłości)
oddajemy się komuś, tak całkowicie, do samych granic,
tak na maksa, przekraczając granice dobrego smaku,
wstydu, własnego człowieczeństwa... trudno mi to
wytłumaczyć inaczej, jestem przekonana, wiem to na
pewno, że właśnie tak można rozchylić nie tylko uda,
ale właśnie usta i ramiona, żeby wchłonąc, pochłonąć,
zespolić się całkowicie, żeby przez jeden moment
stworzyć z drugim ciałem nierozerwalną, niemożliwą,
niepojętą całość... to poryw uczuć, emocji, trudno mi
to wyrazić inaczej...
jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :-)
wyzwolone mysli i otwartość
niech twoje pragnienia będą....
Tymi ustami to mnie zaszokowałaś. Należy cheba ściskać
uda to się uda przytrzymać dłużej :)) W samej rzeczy
erotyk na rzeczy :)) ... tę pszczółkę, którą tak ... .
:))
cześć DoroteK, a może zastąpić /bezwstydnie/ -
/bezwiednie/, czyli mimowolnie, mechanicznie, to mi
się kojarzy też z /bezwiędnością:)/ uczucia, o czym
piszesz w puencie... ale wiersz Twój!
A Sztaudynger pisał:
,, Myjcie się dziewczyny,
Nie znacie dnia ani godziny! ,,
Pierwsza zwrotka cyt. "Na twoje przyjście
rozchylam bezwstydnie
usta, ramiona, uda." - mało kobieca; trąci
pornografią albo przynajmniej ekshibicjonizmem. Na
czym polega bezwstydne rozchylanie ust i ramion?
Może zostanie na lata, a raczej na pewno! :)
Będę tutaj zaglądać!
Prawda nalezy liczyć na samego siebie.
dziękuję za komentarz u mnie!
pozdrawiam!
Pomarzyć dobra rzecz w takiej rozchylonej gotowości
:))
Rozchylone uda głośno wołały...
ale on był - za cienki ? w ogóle za mały
Pozdrawiam serdecznie