Bezwład rozumu
Skalista droga rani me stopy
Które usilnie wchodzą na górę
I chcą cel chyba osiągnąć złoty
Rozum spętany przez czarną chmurę
Ciało się pręży i już nie słyszy
Myśli pragnących je wrócić z drogi
One marzące o dobrej ciszy
Mają już dosyć złowrogiej trwogi
Jak zmusić ciało by dało wiarę
Że oddech w życiu też znaczy wiele
Cielesność szyta na myśli miarę
Musi z rozumem zdobywać cele
Komentarze (3)
''Cielesność szyta na myśli miarę...'' mądre słowa,
piękny wiersz mimo smutku. Pzdrawiam
tyle w tym prawdy, że włos się jerzy, człowiek
myślami daleko bieży, gorzej z wykonaniem
sama prawda o zyciu,nie zawsze nasze pragnienia
pokrywaja sie z naszymi mozliwosciami...