Biadolenie
Durny mamy ten naród,
o skrzywionej psychice,
nie nadaje sie na nic,
puki w górze przyłbice.
Ni pracować, ni śpiewać,
w kółko to "disco polo",
a o swoich potrzebach
na okrągło biadolą.
Tu się nic nie opłaca,
wszystko dać nam powinni,
Praca? Tylko na kaca,
ONI zawsze są winni.
Najemniczy nasz naród,
biedny z "dziada-pradziada",
za wyjątkiem cnót paru,
tylko biada i biada.
Wolność nam tu serwują,
jakby zjeść się ją dało,
byśmy zjedli i jutro
znów by było za mało.
Wszystkie "durne" narody
są bogate dlatego,
że okradli bez zgody
mnie, Polaka biednego.
Teraz, to im pokażę,
gdy pojade do pracy,
nic nie zrobię, niech wiedzą,
jacy dumni Polacy.
Komentarze (4)
Dobra satyra, mądry, wykształcony i najemny; ale
czy tak do konca to jego wina, czy za plecami jego tak
nie uzgodniono, role podzielono na biorca, dawca i
klakier?
...realny i szczery wiersz...ot prawdziwosc naszej
rzeczywistosci...ciekawie poruszyles doskwierajacy
problem...
Doskonały!! Cała prawda o naszej mentalności. Mam
nadzieję, że kiedyś ktoś z nas to wyplewi, bo zaczyna
to nas drażnić w nas samych. Leciutko się czytało.
Lubię taką ironie w wierszu.
MOcny w piorze,troszke smutny,ale prawdziwy
wiersz.Przykro,ze coraz wiecej mlodych ludzi musi
opuscic kraj,przynajmniej na pewien czas.