BIAŁE MAJTKI
Budzę się z moimi marzeniami
Czując na ustach nocne całowanie
Ciągle z zamkniętymi powiekami
Byś nie uciekła mi ze snu kochanie.
Tak długo jak oczy mam zamknięte
Całuje Twoje piersi nabrzmiałe
I miejsca rozkoszne trudno dostępne
Bo przeszkadzają mi majteczki białe.
Serce łomocze gdy wchodzę do raju
Czując drganie podnieconego ciała
Jest dobrze jak pewnej nocy w maju
Czy pamiętasz tą noc moja mała.
Otwieram oczy sen się urywa
I teraz wiem ,że to ze snu rozkosze
Bo nawet w snach tak cudownie bywa
Lecz skąd białe majteczki ?
ja przecież takich nie noszę.
Komentarze (7)
Lekki erotyk o fajnym zakończeniu!
Fajny z Ciebie Wojtasku zgrywus. Potrzeba nam trochę
dobrego humoru.
Fajny erotyk .A to rzeczywiscie dziwne,jesli to byl
sen.A moze nie sen....
Nie jestem poetką,więc wybacz Pragnę Ci tylko
powiedzieć:
Twe wiersze nie pójdą na marne.
A teraz obudź się sprawdź może to nie byl tak
zupełnie sen hiiiiiiiii.
Bardzo fajny wiersz ale koniec zaskakujący Piękna
forma erotyzm to wyobraźni podsuwają te białe Dobry
wiersz
Hi! Wojtasku! Urocze spotkanie,jak we snie.Bardzo
kadnie napisany wiersz i z humorkiem.
Pewnie zostawiła Ci na pamiątkę ;) Przeczytałam z
uśmiechem na twarzy. Delikatny, pełen rozmarzenia
erotyk z białym zabarwieniem;). Pozdrawiam