Bialutkie
leżą przede mną. ułożone
w równy rządek. dorodne,
lśniące. bez śladu przemocy.
zmyta krew. zastyga w kałuży
rozdmuchanych emocji.
autor
Ossa77
Dodano: 2020-03-23 17:58:48
Ten wiersz przeczytano 1068 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Więć- Osso - muszę na uzytek mojego odioru, Portalu i
twojego wiersza, ze te biale- to jakieś jest
nieokreslone: powiedzmy - "nieosobowe byty". Leżą -
załozmy - na chodniku jak zcięte lewkonie - lub np.
ciala przechodniow- w oznaniu 56 r. Wtedy - były
wywożone ciężarowkami. - A komentarz - to jakaś
inspiracja - jakiś b. moj osobisty odbior i wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję...☀️
Kiedy coś dzieje się źle w domu, zazwyczaj nikt z
zewnątrz tego nie widzi... Dobry wiersz.
trochę tajemniczy.
Ślicznie. Pozdrawiam
podziwiam pozdrawiam
Śliczna melancholijna refleksja, pozdrawiam ciepło.