Biedna psina
Wieczorem w parku wiosennym,
nastrój spokoju i ciszy.
Wdychasz tę ciszę senną,
która zapachem aż dyszy.
Zdala w liści gęstwinie
coś jęczy piszczy i kwili.
Załośnie w tę ciszę włynie.
Może ktoś drogę pomylił?
O smutna dolo ,o losie
malutką biedną psinę,
czyjeś okrutne serce
w worku rzuciło w gęstwinę
O biedni ludzie bez duszy,
gdzie straciliście serce,
żywą istotę tak dusić
wyrzucić na poniewierkę.
Wśródtych oziębłych ludzi,
serdeczni też bywaja,
w nich litość się obudzi
i psinę uratują.
Komentarze (1)
Hello..Na szybko pisane:)?Popraweczki do:z
dala,płynie,wśród tych,bywają,żałośnie - literóweczki
psują pozytywną całość..M.