Biegnę już
słysząc biegnę
wyciągnij rękę
kocham każdą łzę
jestem blisko
echo woła pomocy
spójrz w moje błękitne oczy
pragnę serce wyciszyć
kochać się
zechciej mnie usłyszeć
a kiedy jestem
w zasięgu twych dłoni
robisz unik czego się boisz
słyszę o ratunek
twoje wołanie
podnieś głowę w mroku
dojrzyj mnie
lęk obawa odchodzi
trzymam cię za rękę
tuląc całuję
tak się bałam
znalazłeś mnie w ciemności
już nigdy nie zostanę sama
chmury odsłoniły światło
bo jesteś przy mnie
zachwycam się strach minął
pragnienie wzrasta
usnęłam w twoich ramionach
dzień nas zastał
Autor Wald
Komentarze (10)
Już przybiegłam, podaj rekę:-) :-)
a kiedy jestem
w zasięgu twych dłoni
robisz unik czego się boisz
sugestywnie - to zapewne dłonie przyjaciela niech nie
ucieka
pozdrawiam
'słyszę wołanie o ratunek' wystarczy nie używając
dodatkowego słowa 'pomoc' bo to masełko maślane.
Wiersz ciekawy ale wymaga dopracowania...waldi, ciepło
pozdrawiam.
...zajrzałam na momencik...poczytałam sowie...jak
zawsze idziesz tą samą drogą...drogą miłości...
pozdrawiam serdecznie
...zajrzałam na momencik...poczytałam sowie...jak
zawsze idziesz tą samą drogą...drogą miłości...
pozdrawiam serdecznie
I jest bezpiecznie, bajecznie :))
Jak dla mnie za dużo.. cię, ciebie, twoją,
tobie...itd. Ale pewnie wiesz dedykowany więc za
uczucia daję plusa:)
faktycznie lirycznie i optymistycznie :-)
Ładnie, choć ja zakończyłabym na "dojrzyj mnie
jestem":)
Kiedy miłość wzywa, nie ma czasu na wątpliwości.