Blaski złotej tęczy.
Co dzień proszę o jasność słońca..
Serce zmęczone ciągłymi już prośbami..
Co robić..? Czy proszę o tak wiele..?
Aniele,
Zrób coś bym ujrzała blaski ciepłe..
Anioł wzdycha..
Zapytam więc gwiazd..
Zapytam też księżyca..
Nie, oni też nie wiedzą.. dlaczego..
Patrzą na mnie z podziwem..
I tylko mruczą blade kołysanki nocą..
A ja wciąż oczekuję słońca..
Po kilku rozmyśleniach.. stwierdzić
można..
Że to słońce nigdy nie zaświeci jaśniej,
Dopóki Twoja dusza nie będzie
Rozbrzmiewała blaskami złotej tęczy..
Nie zapominajmy o swojej duszy..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.