Błędne koło
"(...) to jest strach, a może uzależnienie?"
upadam przed Tobą na siłę
mój niegdyś dobry i miły
odganiam z twarzy włosy
już mokre od rannej rosy
i łez
strachem do Ciebie skonana
klękam znów na kolana
próbując podnieść duszę
lecz jeszcze upaść muszę
tak chcesz
dajesz mi któtką chwilę
mój niegdyś dobry i miły
śmiejesz się słodko do mnie
gdy ja ledwo łapię oddech
taka gra
nie będe z nadzieją zwlekac
pragnę od kajdan uciekać
lecz z wolnością od Ciebie
ciągle tracę część siebie
cała ja...
Komentarze (5)
tu ęęę - "nie będe z nadzieją zwlekac" = będę
poza tym temat dobrze oddany, a w komentarzu 'ekomene'
cała prawda.
nie daje mi spokoju, przyczyna tego niepokoju.. jeśli
rozmowa szczerością pisana nie zmieni oblicza Pana,
nie lękaj się samotności, z czasem rozpłyniesz się w
radości...
Trudno jest zrozumiec kobiety, mnie tez czasem sie
zdarza.
Jeśli to strach przed samotnością.. to wszyscy
jesteśmy jego narkomanami... warto poznać swoje lęki,
a wiedza z czasem pomieszana uzdrowi, obolałe od
modlitw kolana... dobry wiersz:)
Swietny wiersz, dobrze mi znane emocje.Pozdrawiam
gorąco.