Błędy
Na papier przelewam miłość
Czarne niebo odwróciło się od
Moich łez modląc się o
Natchnienie nie stworzysz więcej
Kłamstw zrozumiałem głębie
Swoich błędów królowo
Zorzy przybądź tu brakuje mi Twojego
Dotyku marzenie jak sen
Niespełnione tak nie realne
A rzeczywiste Teraz spaceruje brzegiem
Morza Mej Duszy…….
Niby razem a osobno widzimy
Po horyzont oceanu chodź
Słyszę codziennie w myślach
Twój śmiech i łzy to jednak
Teraz nie jesteś przy mnie
Jak rozkochane słowa
Przysiadły z radością na kartce
Papieru tak ja spadam
Bezustannie topiąc się
W Tobie potrzebuje Twojego
Oddechu nie mogę iść dalej
Na dno
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.