Błękitny Zamek..
Tęcza szczęścia pod stopami
wiedzie wprost pod Zamku progi
błękitnieje wokół łąka…
w snach wciąż szukam do niej drogi...
Tam codzienność nie jest trudna,
serce śpiewa czułe pieśni,
nie jest ważny upływ czasu
a marzenia które zmieści
każda chwila dźwięczy miło
brak niechęci, brak też złości
ważne sprawy Twego życia
poukłada w kolejności...
znajdzie miejsce na szacunek,
na miłosne nocne trele,
nikt tam nie kpi, nie wyśmiewa
Czy doprawdy to tak wiele?
****
Promień słońca chcę dogonić,
gdy szarością niebo smuci,
TAM odszukam echo szczęścia…
Chcę tam znowu… dziś powrócić!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.