Blisko i daleko
W świecie, gdzie morze łez i ostatnich
oddechów połyka ocean, humanitarne pociągi
zapewniają wszystko,
/……………………………………………………………/
Jaki wstyd tak pojedynczo
żyć, cierpieć z powodu jednego odejścia
bez zrozumienia
ot tak sobie.
A to druga wersja tegoż wiersza:
W świecie, gdzie morze łez i ostatnich
oddechów połyka ocean
humanitarne pociągi wyrównują wszystko,
/……………………………………………………………/
Jaki wstyd tak pojedynczo
cierpieć z powodu jednego odejścia
bez zrozumienia
ot tak sobie.
Komentarze (38)
Dla mnie pierwsza jest ładna. Miłego dnia:-)
Dla mnie pierwsza jest ładna. Miłego dnia:-)
Smutna wykładnia człowieczeństwa
w obydwu wersjach.
Pozdrawiam:]
No właśnie..."jaki wstyd"...
i już nieistotne, która wersja...
Pozdrawiam ciepło :-)
Druga wersja mi bardziej.
Choć gdyby jej nie było, pierwszą też bym plusowała.
Dawno Ciebie nie czytałem
bardzo mocno namalowany obraz sytuacji naszych
sąsiadów
smutek i tragedia wojny
pozdrawiam
Z reguły wstydzą się ci, co nie mają powodu, ale mają
serce po właściwej stronie.
Pojedynczy człowiek nie znaczy nic, chociaż historia
zna takich, co potrafili przyciągać uwagę tłumów.
Smutna refleksja Aananko.
Bardzo podobaja sie Twoje mysli.
Pozdrawiam serdecznie.
to idź jak najszybciej, bo akurat coś w tym stylu :)
Cierpimy z tego powodu i zazwyczaj w samotności
pozdrawiam:)
Elenko wczoraj pisałam:))), ale /Bez syreny/. U Ciebie
też mam zaległości, ale mam kilka osobistych wymówek,
ale nadrobię, bo nastrój mi pada, a Ty potrafisz
odbudowywać
Vick Thorze, znów szykują biały konwój ku Ukrainie,
który ma "wyrównać". A chciałoby się o miłości pisać
tylko... Dziękuję Tobie i wszystkim, którzy widzą, co
jest.
Obie wersje oddają tragizm sytuacji, biedni ludzie
uciekają przed wojną, chcą ratować życie i ocean ich
pochłania. Te humanitarne pociągi nie byłyby potrzebne
gdyby nie wywoływane wojny :( Długo nic nie pisałaś
:)ale jak już, to w trosce o drugiego człowieka :)
pociągi humanitarne z czerwonym krzyżem
biorą hurtem wszystkie ofiary jak leżą
na brzegach morza łez i oceanu trosk wybrzeżu
co tam pojedynczy casus, liczą się miliony -
niech gniew ogarnie nas szalony..
Znakomity wiersz, dołączę do zachwytów czytelniczek.
Pozdrawiam