Bliskość
Szukaniem zmęczona,
wątpliwie uniesiona
ponad
wiarę w oczyszczenie
z krwią zakrzepłych wizji,
przypadkiem zagarniając
rozległe widma
przedartych mrokiem spełnień,
odnalazłam
kojący lazur
Twojego spojrzenia.
Splatając rozkosz
ze zwycięskim cierpieniem,
zastygam
w zasnutym ciszą rozmarzeniu
i ciepłem dotyku szepczę:
kochaj obcym mi szczęściem
i mów głośniej,
że nie będąc
jestem.
autor
nikea
Dodano: 2010-08-23 06:07:33
Ten wiersz przeczytano 1203 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Bardzo smutna i przepełniona bólem ta Twoja miłość.
Jest bardzo wyrazista, przemawia do czytelnika, ale
wolę jednak doświadczać innej.
Bliskości kłopoty to także pieszczoty, a gdzie
pieszczota tam zwykle ochota. Pozdrówko
Kiedy czytam Twoje wiersze, zawsze się jakiś mroczny
akcent wkrada..Krew, śmierć..Dlaczego? "Z krwią
zakrzepłych wizji", "rozległe widma
przedartych mrokiem spełnień".. Hmm.. M.
"i mów głośniej, że nie będąc jestem: - pięknie :)
pozdrowionka :)