BLISKOŚĆ
Stanęłaś obok
tak blisko,
że świat zawirował –
umknęło wszystko.
Dotknęłaś delikatnie dłoni–
ukradkiem?
Zniewoliłaś spojrzeniem–
przypadkiem?
Zostawiłaś na skroni oddech gorący–
niechcący?
Zamknąłem oczy.
Przeszyły słodkie dreszcze.
Odchodzisz?
Zostań, proszę.
Chcę jeszcze...
autor
W@ldek
Dodano: 2005-05-16 21:39:40
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.