blizna
szybko przyszło...
było cierpienie i był ból
we mnie
niszczące i raniące
wciąż...
dążące do przerycia sie przez serce
głeboko i jeszcze głębiej
to było
ale okryte moimi łzami
tak schowane
bym sama nie wiedziała że jest
i boli za bardzo
wmawianie sobie kłamstwa
zmienia je w prawde
cześciową
ale dla mnie wystarczającą
i już wiem
że nie wiedziałam
nic
teraz
wszystko sie zabliźnia
i nie drąży w sercu dalej
teraz potrzebna wizja
wyleczenia
i nowego urodzaju
ale mija powoli...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.