Blokowa zrzęda
Mieszka u nas w bloku na parterze zrzęda
zawsze mu coś nie pasuje... ot klatkowa
menda.
Kiedyś piesek pani z góry, zrobił mu na
wycieraczkę siku,
taki śliczny haski - po co robić tyle
krzyku?
Albo wczoraj dzieci, w piłkę sobie grały
i mu całe okno w kuchni wyrąbały.
Toć to tylko dzieci, niech się ładnie
bawią
przyjdą szklarze i wszystko naprawią
Chyba dziś w nocy? ktoś mu pociął opony,
bo chodził taki naburmuszony.
Co to za auto, trzyletnia skoda
więc stare opony, mnie ich nie szkoda
Na takiego nie ma rady,lubi awantury
jak go zalał sąsiad z góry... poszedł do
adwokatury
i wziął sobie adwokata,niby to w
obronie...
u nas jest bardzo spokojnie, jak w
matczynym łonie
Komentarze (6)
świetna farsa, chociaż bardzo gorzka...
Wspaniale Karliczku sobie poczynasz, bardzo mi się
podoba co piszesz. Jesteś super obserwatorem, ten
przynajmniej miał o co zrzędzić, ale są tacy co bez
powodu to czynią.Powodzenia Ci życzę i pisz dalej,
czekam :)
bardzo spokojnie co tam mnie obchodzą inni aby mnie
było dobrze ...
świetna satyra -samo życie;-)
pozdrawiam.
Diś ze spokojem patrzymy jak innym dzieje się krzywda,
no bo o co tyle hałasu... A jeśli chodzi o nas...O, co
to to nie, nie pozwolimy sobie niszczyć tego, na co
tak cięzko pracujemy.Świetna satyra.Pozdrawiam.
Ja też bym zrzędziła :)
Mimo zastosowania rymów gramatycznych, podoba mi się
ta przewrotna satyra i ten spokój "jak w matczynym
łonie". Miłego dnia.