bo-bo ja się jąkam....
dla siostrzyczki :)
Pa-panie Stasiu, straszna spra-sprawa,
o pa-pańskie życie w tym jest o-obawa.
Pa-pani Hania za-zagranicą,
pra-pracowitą jest kobitą.
Dom ma-ma w lesie t-tam schowany,
w pa-pańską opiekę jest o-on oddany.
Pan co-codziennie go do-dogląda
ro-robi pan tam ty-tyle dobra.
Pa-pani Hania jutro wra-wraca,
pana w-w tedy jest wy-wypłata.
Ten d-dom piękny jest z-z ogródkiem
ogrodzony ca-cały murkiem...
(pół godziny później)
-Ale powiedz, co się stało?
czemu w pocie twoje ciało?
Pa-panie Stasiu, sze-szedłem sobie,
koło do-domku czując smo-smołę.
Ona stra-strasznie tak śmierdziała,
że mnie ba-bardzo obrzydzała.
Nagle pa-patrzę, ten dom cały,
pie-piękny, ba-bardzo okazały
i w o-ogóle całkiem miły,
kie-kiedyś w TV o-o nim mówili...
(dwie godziny później)
No-no bo ten dom się pa-pali!
dla braciszka :)
Komentarze (3)
:) z uśmiechem podeszłaś do tematu:)
Cóż, może i dramatyczny, ale mnie osobiście rozbawił
:)) Wielki plus za pomysł : )) Pozdrawiam cieplutko
:))
dobry pomysł, ciekawie poprowadzony... chociaż koniec
tragiczny... ;-)