Bo czegoś wciąż brak...
Niebo otula swym błękitem
Szumiącym podczas ciszy serca bicia.
Promień ognistej Gwiazdy budzi świtem,
Lecz do tęsknoty, nie do życia...
Zamknięte oczy- by nie patrzeć na świat
Nierozumiejący, że nie rozumiem świata.
Zamknięte usta od wielu lat.
Urok,
Miłość
I jej złudna szata.
Drzwi zamknęły się po moim podmuchu
Zimnym dla mnie, mrożącym dla innych...
Tkwię bez zmian, bez oddechu i ruchu...
Widzę siebie? – już nie szukam
winnych...
I tylko łza zrozpaczonego serca,
Krzycząca, że jednak coś czuje.
A Czas- bezlitosny Morderca
Zabiera- i pokazuje czego brakuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.