Bo przed Ciszą
Niebo znów pęka , lód na jeziorze
Dźwięk tak wyraźny rozbrzmiewa na dworze
Iskrzącym pazurem ogarnia niebo
Zahaczy o ziemie, skaleczy drzewo
Ja w takie chwile wychodzę z domu
Na boso w zamyśle nie mówię nikomu
Zamykam drzwi cicho ostrożnie
Chcę poczuć strach to że jest groźnie
Spoglądam w górę w tę pustą ciemnie
Zaklęty od łez, deszcz spływa ze mnie
Czuję zimny oddech na mojej szyi
Wracam, już myśl z prawdą się myli
Szybszym oddechem wolniejszym krokiem
Znów bicie serca, żegnam się z mrokiem
Coś ku mnie skrada, zamarła stoję
Nie odwracam...... za bardzo się boję
Komentarze (3)
boisz sie, czy tylko burzy?
Ja w czasie burzy nigdzie nie wychodzę,ładny
wiersz,pozdrawiam.
Zgrane rymy:) ostatni wers mroczny:) Podoba się.