Bóg
Dla tych, którzy poznali mnie z życiem...
Pogrążony w ciemności toczy swe życie jak
Syzyf
Niecierpliwie zerka w stronę przyszłości
Mszcząc się na swojej krwi
Idzie dalej zwierając pakt z Księciem
Ciemności
Nie wie tylko czym jest ból
To on zabija w nich wszystko co piękne
To co pochodzi z Doliny Szczęścia
Umartwia swe ciało płomieniem ognia
Który rozgrzewa tą nienawiść ...
Niczym starożytni otacza krąg niewoli
Po czym traci ją z własnej pogardy do
siebie samego
Łzy ratują go przed zamianą w skałę
Ale i w nich zaczyna się topić
One rosną tworząc głazy
Które staczają się powoli przygniatając
serce
Ścieżka życia ...
Biała dama ratująca przed załamaniem okrywa
ich płachtą
Przebaczenia...
Są rzeką łez, która porywa go na dno...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.