...Bog-Kubie...
Czy bylo mi pisane
tylko na gruzach zyc?
Stale cos budowalam
i stale nie mam nic...
Pomagal mi Wyrwidab
karczowac lasy ogromne,
chlonelam nowe widoki
rozane radosci we mnie...
Zachwytu krotkie chwile
nie byly przy mnie dlugo,
wiec znow sie zachwycalam
dni monotonii szaruga.
Czy jest niektorym dane
stale odbudowywac,
a innym manne lapac-
w oblokach mgly oplywac?
No wiec moj dobry Boze-
jestem tym Kuba-co wiecie
-kiedys rzucil wyzwanie...
-jak Kuba Bogu-czy prawda...przeciez?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.