Bogu w podzięce
U nas okrzyki wolności i chwały
Barbiturat nie przyćmi nam oczu
Znaleźliśmy słowa wolności co się w cieniu
chowały
Dla tych którzy się bali ostatecznego
wyroku
Powstańcy z twarzą dziecka
Kurczliwie trzymają się swych zabawek
Widząc piekło na ziemi z daleka
Przejmują rządy i walki bezprawie
Młodości swej gruzy starcy dzierżą w
sakiewce
Bo wojna wzbogaciła ich o siwe włosy
Postarzała mury i pracowite ręce
Zmieniła spojrzenia i życia inne są
odgłosy
Mądrości swej skarby pilnują skrzętnie
Doświadczeniem w walce dzieląc się z
młodzieńcem
Ze wstydu serce im nie pęknie
Oddają swą wiarę i zwycięstwo Bogu w
podzięce…
Komentarze (2)
bardzo poważny i mądry wiersz ..brawo ...
brzmi jak odezwa,brawo