Ból
Niektórzy boją się go.
Uciekają przed nim, jak przed ogniem.
Płaczą, gdy przychodzi.
I myślą, że nigdy nie odejdzie.
Uważają go za największego wroga.
Którego trzeba się pozbyć.
Nienawidzą go, nie chcą.
Chowają się przed nim w najciemniejsze
kryjówki duszy.
Lecz on wtargnie w każde serce.
A ja ?...
Sama go przywołuje.
Sprawiam go sobie i innym.
Jest ze mną każdego dnia.
I każdej nocy.
Wystarczy jeden ruch, by znów był przy
mnie.
Uwielbiam go czuć.
Wtedy jest dobrze...
Ludzie się mnie boją.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.