Ból
Ból
Moje serce otulone stalowym cierniem,
Wbijającym zatrute kolce w najczulsze
miejsca,
Raniać przy każdym uderzeniu
Trując krew rozchodzącą się po cielie
Stalowa obręcz otula moją pierś,
Duszą c przy każdy oddechu...
Wstrzymuje oddech...
Czuje , że puszcza...
By przy następnym oddechu Zacisnąc
mocniej...
Czarna pustka rozrywa mą dusze
Wysysa z niej ciepło i życie
Szarpie..
Rodzera....
Rwie na kawałki...
Dlaczego odeszłaś ?!
Dlaczego zapomniałaś...?
Dlaczego...
Dlaczego nie kochasz...?
Już nie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.