bolesne milczenie
Będąc w ramion Twoich cieniu,
zapatrzona w Twe oblicze
nazwę rzeczy po imieniu,
chcąc płonące stłumić znicze.
Tak wyznając swoje grzechy,
nie hołduję tu słabości
i nie szukam też pociechy
lecz ucieczki od miłości.
Chowam się w kamiennej niszy,
rozdrapując stare rany,
chcąc nie słyszeć Twojej ciszy,
zamykając się Kochany.
Chociaż słowo często boli,
a milczenie ponoć złotem,
Ty do ran dodajesz soli,
Twa niemota krwawym potem.
Tyś największą mą podnietą,
Tyś przed odkupieniem karą
przez Cię staję się ascetą,
na ołtarzu Twym ofiarą.
Komentarze (8)
Tu się z Tobą zgodzę, masz rację, nie wiem, ale chcę
się nauczyc. Nie mam zielonego pojęcia jak się do tego
zabrac. Poza tym studia pochłaniają wiele mojego czasu
i wymagają wielu poświęceń. Podręczniki do
farmakologii, mikrobiologii i chirurgii to jedyne
książki jakie czytam.
ale Ty możesz ten wiersz dopracować, poprawić, nie
wiem czy wiesz jak się technicznie to robi?
Cóż, trzeba będzie troszkę Go dopracowac.
Zamieszczając ten wiersz na forum liczyłam się z tym,
że wyjdą na jaw pewne błędy. Muszą, bo choc wstyd się
przyznac, do tej pory nie ineresowałam się poezją i od
czasów liceum nie miałam z nią żadnego kontaktu.
Najwyższa pora to zmienic.
Pierwsze trzy zwrotki najlepsze, potem już jest coś
tam do wymiany, jak np. dwa razy 'Tyś', albo - po co
zaimki dużą literą- to nie list, ten wers całkiem
lichutki = "Twa niemota krwawym potem." i ten do
poprawienia = "przez Cię staję się ascetą,".
Nie wierzę,że ten wiersz wyszedł z pod pióra
niedoswiadczonego poety:)Piekny!Pozdrawiam ciepło+++
Jednak mileczenie bolene jest niezmiennie tak samo jak
kiedys tak i dziś.Pozdrwaim.
Cofnęłam się w czasie dzięki temu
wierszowi...przypomina o tym jak pisano
dawniej..wiersze były dostojne i czytelne dla
interpretacji jak tan. ps.warty uwagi.
Od niedawna piszę wiersze, właściwie tylko ,,do
szuflady" i dla własnej satysfakcji. Nie wiem czy są
dobre i warte uwagi. Dlatego liczę na Wasze komentarze
i opinie.