W borach w kniei
W borach w kniei jak co wieczór ?
ciemnej, ciemnej
wołanie nadaremne ,wołanie
daremny trud
głosów pomiędzy drzewami przenikanie
Jeszcze w mroku owinę, różą nocy
świat gałązką dotknie strzępem albo
gestem
potem niemoc się stoczy
smugą przejdzie przez oczy
prawo ciemności,
prawo bezksiężycowej nocy
Ja powiem: nie będąc jestem
Jeszcze tak w ciebie płynąc,
niosę cię tak odbitą
w źrenicach zawisłą jak łże
usłyszę w tobie ciszę samotności
sen, błogi sen
W borach, w kniej w jej odstępach
odgłosy natury
ty w śnie szeptem ? luby, luby
Autor:slonzok-knipser
Komentarze (6)
A wiesz luby, że w kniejach słychać też piękne nuty :)
Mijają noce, mijają dnie! a My wciąż błądzimy, samotni
w życiu! spotykać się możemy, tylko we śnie+++++
Pozdrawiam serdecznie :))
wejście wrażliwe w czyjąś duszę i zrozumienie Wiersz
ma klimat:)
Witaj...sny i marzenia tak ulotne ,lecz ile w snach
widzimy z naszych marzeń obrazów,poruszasz ukryte
tęsknoty,i mijają noce nasze sny,a my podążamy
dalej,,pozdrawiam miłego dnia.Bolesławie
Przepiękny wiersz slonzoku kochany,jeszcze nie czas na
sen:)Pozdrawiam bardzo serdecznie+++
zdradliwy chrzęst w mrokach nocy,zaznacza obecność