Łza
Dzień jak dzień
Wiatr owija szczyty drzew
Puch tuli dachy
Gwiazdy spełniają swą nocną służbę
Księżyc dyryguję niebiosami
Przestrzeń zamknięta
Pełna cieni
i Niewiadomych
Rzeczywistości strumyk
Piętno wytkane na policzku
Starannie zakrywana
Prawda wstrzymana
Kumulacja buntu
Wyznawca bólu
Chwila potępiona
Dająca źródło
Z dala od wszystkich
W biegu życia
Upustu czas.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.