Boskie Zło
Byłam w Niebie,
chodziłam po chmurach,
wspinałam się, nie dla siebie,
po umysłu górach.
Byłam tam by sprawiedliwie
karać Anioły, bez litości,
mądrze, lecz dotkiliwie,
by patrzeć jak w Piekła Czeluści
spadają
i już nigdy,
przenigdy,
do Góry nie wracają.
Teraz upadłe, klęczące Anioły
potulnie, z bojażnią i żalem
nakrywają dla mnie stoły.
Od boskości dzielą mnie już cale
i nie martwi mnie wcale
Boskie Zło,
ani grzeszne dobro.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.