Boże...!
Boże…! Gdzie Twoje dobro?
Serce kochające ludzi?
Gdzie iskry nadziei, strzały radości?
Gdzie nadzieja, co w duszy się budzi?
Boże…! Z całą swą mocą magiczną,
Usłysz nasze rozpaczy wołanie,
Ty masz tę siłę niezwykłą,
Niech rzeczywistość snem się stanie.
Zabrałeś go, by stał się Aniołem,
By świecił nam z nieba wśród gwiazd,
Gdzie Twoja miłość i sprawiedliwość?
Razem z Nim przecież umarła cząstka
nas…
Chciałam go tylko poznać,
Stanąć z boku, gdzieś blisko,
To było największe marzenie,
Za które oddałabym wszystko.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.