BOZE GDZIE JESTES....
Wszystko co jest w tym wierszu, to to co czuje.... NIe oczekuje glosow.... w zasadzie nic nie oczekuje....
Istniejesz?
gdzies jestes...??
Jestes?
Jesli jestes, to przyjdz...
Przyjdz tu do mnie
i wytlumacz
dlaczego on....
a nie ja...?
On ma przeciez tylko 13 lat!
umiera...
BOZE jestes tam?
jesli jestes to gdzie jestes?
Przyjdz tu TERAZ
wytlumacz....
dlaczego cierpi....
dlaczego nie widzi
dlaczego nie slyszy
dlaczego umiera
nic nie zrobil....
zyl....
zle zyl?
wytlumacz blagam....
nie rozumiem....
placze, cierpie, bezczynna
bo co mam zrobic?
radosci mu nie wroce....
Ty go skazales na
dozywocie....
Jesli jestes taki okrutny....
To ja Cie nie chce....
nie bede wierzyc...
nie bede juz ufac....
On sie nie usmiecha... on nie widzi
slonca... on nie slyszy muzyki....
on juz prawie nie zyje....
Jeszcze jedna prosbe do Ciebie mam....
pomoz mi z nim byc do konca....
pomoz kochac ...
pomoz zyc
co najwyzej zrozumienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.