Boże Narodzenie
Kiedy rok ku końcowi się chyli,
a ludzie świat w przepaść wciąż pchają,
wtedy nadchodzą przepiękne Święta,
co ludzkości nową szansę dają.
Znów zstępuje Anioł Nadziei,
w ludziach budzi ducha pokory.
Każdy pragnie wyprać sumienie
i być lepszym, niż był do tej pory.
Znów zaczyna się teatr Dobroci.
Wszystkie role aktorom rozdane.
Tylko słowa trudno sobie przypomnieć,
bo tak długo były niewypowiadane
Znów z popiołów próbuje się wskrzesić
jasny płomień domowego ogniska;
być dobrym dla drugiego człowieka
i miłości przyjrzeć się z bliska.
Znów się siada razem przy stole,
łamiąc wspólnie białym opłatkiem,
celebrując skrzętnie tradycje,
bo są naszym rodzinnym spadkiem.
Znów odświętnie do żłóbka się zmierza,
by pokłonić się Małej Dziecinie.
Nie pamiętając żadnych słów pacierza
myśli, gdzie ten nastrój świąteczny wnet
zginie.
Jeszcze trochę blask choinek nas
wzrusza;
dźwięki kolęd jeszcze w uszach nam
brzęczą;
lecz niedługo sztuka się skończy;
dobre czyny niedługo nas zmęczą.
Jeszcze tylko na północ się czeka,
by posłuchać co mówią zwierzęta
lecz tu chyba ktoś się pomylił,
lub opowieść jego była źle pojęta.
Nie o zwierząt rozmowy tu chodziło,
może w końcu tę prawdę poznamy,
bo nie zwierzęta,lecz my,niestety
w tę jedyną noc ludzkim głosem gadamy.
i jaka szkoda, że tylko tej nocy
taką prostą czynność umiemy,
a przez resztę, zwykłych dni w roku,
ludzkich odruchów pokazać nie chcemy.
Komentarze (3)
Beatko,
oczami zjedlibyśmy wołu a jak przyjdzie pora posiłku
mądry żołądek przed obżarstwem się broni. Kupujemy
tańsze produkty, które po dwóch dniach wyrzucamy. Nie
mam tu na myśli Ciebie czy mnie ale wiemy doskonale,
że to jest powszechne zjawisko.
Wiersz nieco spóźniony bo już po świętach ale temat
jest i będzie zawsze aktualny.
Pozdrawiam:)
A propos, w mojej dalszej rodzinie też mam
Trzeciaków:))))
"w tę jedyną noc ludzkim głosem gadamy" niestety
troche w tym prawdy ...pozdrawiam
Ostanie święta uzmysłowiły mi ,że szykujemy zbyt dużo
jedzenia:)))