O boże znowu sen...
sen...
Potrafi sprawić mnóstwo radości
Bo przecież słońce świeci dla dobrych i
złych
Ludzi pochłoniętych
W pasji ich snu
Mnie się ostatnio śniło
że tkwię w białej śmierci
Upijam się dawką
Pobudzającej aspiryny
W moim śnie jestem kimś ważnym
Kimś pytanym o kolor oczu poważnych
I to właśnie ich bliskość poczułem
To byłaś Ty
Znów Cię widziałem tak namiętnie
Mój ideał w niewłaściwym tempie
Boże daj mi znów te klika sekund
żebym znów dotknąć jej mógł
I skróć moje poszukiwania
Kolejne serca wyzwania
A jeśli tego nie możesz
ześlij mi dziś sen
Niech się stanie realny jak cień
I wiem, że znów ona odda mi swój uśmiech
A ja się obudzę i spłonę z hukiem
Przyśnij mi się dziś
Kocham Cię...
na zawsze wiesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.