(Brak?)
Sprostowanie z miejsca pragnę tutaj napisać. Wiersz jest z dziś..świeży. Nieładny, ale olać ;) mam doła. Musiałam coś napisać. A no i...tematyka też nie jest idealnie dopsaowana, ale ów serwis nie ma nic odpowiedniego do zaproponowania...
Każda wiosna nam dodaje lat
Lecz śpiącym nie przybywa
Za stołem nie zasiądzie już mój brat
kolejna łza z oka wypływa
Czym jest jeden grób
wśród całego cmentarzyska
Wie to tylko Bóg
On to wszystko zna z dość bliska
Chcieć się spotkać znów w komplecie
To największe me marzenie
Ujrzeć dziadków na portrecie
Nie nasycać się złudzeniem
Czym jest dla Cię ostatnie pożegnanie
W dniu pogrzebu przesłuchujesz płytę nowej
wokalistki
To jest brak szacunku dla niej
Świat szczęsliwy jest odległy, a ten zły aż
tak bliski
Przypatrz sobie się dokładnie
Na swą twarz spójrz raz jeszcze
Znów znalazłaś się na samym dnie
Znów masz te Swoje dreszcze
Dziś Twa matka leży tódzierz
A twarz Ci się rumieni
Kim są dla Ciebie Ci ludzie
Tak głęboko zatraceni
Jutro czas w sądzie się stawić
Musisz spojrzeć w twarz morcercy Twojej
własnej mamy
Czas humory swe odstawić
Pokazują jej koszulę całą w czerwone
plamy
Kolejne dni wciąż przemijają
Lata przeplecione wyrokami
Bo dobrzy umierają
By źli znów mogli zabić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.