Brak miłości
Ofiarom seksualnej i fizycznej przemocy w katolickich sierocińcach
Zwyrodnialcem i zboczeńcem
Jestem. Mord mnie nie przeraża.
Me ofiary dręczę, męczę,
Moja natura jest wraża.
W domu dziecka pod Osieckiem*
Nie zaznałem krzty miłości.
Przyznam, byłem krnąbrnym dzieckiem -
Duch przekory we mnie gościł.
Okrutne siostry zakonne
(Chyba w sercu miały kamień?)
Do przemocy były skłonne.
A po karze zawsze "Amen".
Ksiądz się bawił mym siusiakiem,
Tak po prostu, z podniecenia.
Moje życie było takie...
Zresztą, niech każdy ocenia.
Od więzienia do więzienia,
Prowadziła życia ścieżka.
Widok przez kraty się zmieniał -
Brak miłości we mnie mieszkał.
Zaznałem wrogości wiele,
Może z tobą się to zmieni?!
Miłość się u stóp mych ścieli.
...........................................
Wciągnę ciało twe do sieni...
* nazwa miejscowości zmieniona
Komentarze (108)
Niesprawiedliwość przeżywać od dziecka to wielki
dramat.Zadają im je ludzie którzy powinni błyszczeć
czystością.Nie mieści się to w głowie że drugi
człowiek może być tak okrutny.
Pozdrawiam Sławku.
Uf, aż mnie dreszcz przeszedł.To okrutne, że dzieci
tak już doświadczone strasznie przez los, zamiast być
chronione, przeżywały kolejne dramaty.Nie mam słów, a
oprawców powinna spotkać najwyższa kara.
Bardzo straszne, bardzo dramatyczne :)