Brak witaminy D3
Tu w krainie bezdzietnej nocy,
kiedy zaszumią
morza, oceany, drzewa i karty starych,
sczytanych ksiąg,
budzą się wspomnienia o zapachu Twoich
paznokci,
mgliste wizje łakoci, które wsuwałaś mi do
ust.
Tu w krainie bezdzietnej nocy
Widzę jak wiążesz
Wstęgi (a może kokardy?) pełnoprawnych
gwiazd
I wplatasz je między nasze języki...
Mlecznobiałe – trupioblade dłonie,
Jak szpony szpotawego czasu
Wciskają się pod powieki
Zostawiając na siatkówce ślady linii
papilarnych,
Tak wyraźne, że mogę ich słuchać
gramofonem,
Który dostałem od dziadka...
...dawno, dawno temu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.