O braku szczęścia...w co tak...
Bo tak naprawdę nic się nie dzieje bez powodu...
Chciałam napisać dziś wiersz
Ale nie wiem o czym i jaka ma być jego
treść...
Tak więc siedzę przy tym komputerze
I rozmyślam o tym w co jeszcze wierzę.
Cisną mi się na język słowa
Że jestem po prostu okropna...
Pomimo, iż tylu przyjaciół mam
Ciągle narzekam, że kogoś mi brak.
Ukrywam czasem smutek na swej twarzy
By nikt tego nie zauważył.
Wszyscy myślą jaka ja jestem szczęśliwa
A tak naprawdę nikt nie wie co w sercu
skrywam
Wiele się w mym życiu działo
I jak na mój wiek nie było tego mało!
Pierwszy pisany przeze mnie wiersz
Był dla niej... i skierowana do niej
treść.
Kolejne były o zmartwieniach
I moich skrytych marzeniach.
Tak, był też długi wątek o mojej miłości
Ale wszystko co dobre czasem się kończy.
Nie wiem co mnie dziś w smutek wpędziło
Może to, że ostatnio dużo się wydarzyło.
I siedzę teraz bezradnie
Bojąc się, że los znów resztki szczęścia
ukradnie.
Tak więc na wiersza zakończenie
Powiem Wam, że czasem szczęścia nie
ma...
I mogę śmiało powiedzieć
Że w Boga tylko wierzę...
...i wszystko ma znaczenie!
Komentarze (4)
"Ukrywam czasem smutek na swej twarzy
By nikt tego nie zauważył"- ale to jest oznaka
nieszczerości. Masz maskę na twarzy, więc jak
przyjaciele odgadną, że jesy Ci źle?? ( może wystarczy
zdjąć tą maskę?)
Ostatnio tylko punktowałem,ale dzisiaj muszę
powiedzieć że takim jak tu na beju. tematów nie
brakuje,a chwile lenistwa to coś co natura każdego
obdarzyła.Tak i z niczego powstają ładne wiersze jak
ten który napisałaś.Tak dalej,a będą nowe...
Czasami w nas tkwi natłok myśli... sens życia,
wiara... nadzieja na lepsze jutro, lecz bez
wiary cóż warte byłoby życie... ot i rozterka
serca.. a wiersz całkiem dobry wyszedł chociaż
smutny..
Wiesz ma sens i forme też dobrą;] pokazałaś że jednak
można ukryć ból jaki nas gnębi...