Brakuje mi Ciebie
dla kogoś kogo mi bardzo brakuje...
Nie chcę już oddychać, nie chcę i jeść,
Gdy nie ma Twej osoby przy moim boku.
Nie potrafię tak żyć,
Bo kolejny raz brakuje mi Ciebie.
I nie wiem czym wypełnić pustkę po
Tobie,
Znów zabrakło mi nadziei…
A miłość ma wypala się jak dogasający
knot.
Dodaj mi oliwy do mojej lampy życia,
Która kiedyś była tak barwna jak tęcza,
A teraz wydaje się być szarą okopconą
sadzą
Nie dającą ni blasku, ni namiastki
światła.
Co mam robić, gdzie szukać pociechy, gdzie
ostatnią łzę uronić?
Wierzę lub chcę wierzyć w miłość i
szczęście,
Lecz gdzie skryto je przede mną,
Skoro nie mogę iść w tą, ani w tamtą
stronę,
Co czynić, gdzie uciec i po co, czy jest w
tym sens?
Wróć do mnie, bo nie wiem co pocznę.
Brakuje mi Ciebie tak, jak nigdy dotąd.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.