Brzemię
Dla introwertyków
Wzdłuż niewydeptanych ścieżek
Po nieuczęszczanych szlakach
Nad zapomnianym wybrzeżem
Bylebym mógł oddech złapać
Świat postrzegam w innych barwach
Dni się różnią swoim kształtem
Sens widzę w obcych wam prawdach
Moja meta waszym startem
Często nazywane złotem
Dla mnie oazą spokoju
Choć w przyszłości mej jest grotem
Nie zmienię duszy pokroju
Cisza, spokój to mój azyl
Błogie godziny oddechu
Brzemię, które wiele waży
Ciąży bardziej niż wór grzechów…
Komentarze (2)
Ciekawy temat:))
tak se wpadłem i zaczytałem... nawet dobrze napisałeś