brzydka Kryśka (i koniec tej...
"...co to jest prawdziwa miłość, wiedzą tylko brzydkie kobiety; piękne - zaledwie potrafią uwodzić..." Audrey Hepburn
pozostawiła wiele pięknych wspomnień
w każdą sobotę prowadziła mnie pod
jaszczury*
i sprawiała, że przy niej byłem Johnem
Travoltą
choć nie umiałem tańczyć
pewnie ukrywała w sobie śliczną
księżniczkę
nie doczekała pocałunku
(bardzo żałuję za grzechy
których nie popełniłem)
gwoździ nie pożerają korniki
a jednak ze ścian spadają obrazy
pozostawiając ślady
których nigdy nie było
* * *
chcecie znać koniec tej historii? proszę
bardzo:)
Krysia była moją koleżanką z roku (ale
zajęcia
miała w innej grupie); studiowałem typowo
męski
kierunek (maszyny elektryczne) i dziewcząt
na roku
było niewiele; tak się złożyło, że
wszystkie były
laskami, które głowy nosiły tak wysoko, że
nikt się
do nich nie odzywał; to one zdaje się
ochrzciły
Krysię "brzydką Kryśką" bo była normalną
dziewczyną
i wcale nie była znowu taka brzydka;
na końcu II-go roku pozdawałem wszystkie
egzaminy
w przedterminach, umówiłem się z Krysią na
październik
i wyjechałem za granicę;
nigdy więcej jej nie spotkałem...
po powrocie rozpytywałem, ale nikt nic nie
wiedział...
może zmieniła uczelnię, a może znalazła
swoją M
Krysiu, jeśli czytasz moje wiersze, odezwij
się
proszę:) przetańczyliśmy cały rok, więc raz
jeszcze
zaproszę Cię do tańca:)
istnieje sto kobiet, z którymi chciałbym przeżyć jedną chwilę - i tylko jedna z którą chciałbym przeżyć sto chwil AS:):):) *jaszczury - słynny krakowski klub studencki
Komentarze (48)
myślę, że motto wyjaśnia i usprawiedliwia tytuł,
dzięki Mario, serdeczne:)
....no i brzydkie moze byc piękne, a może nawet
piękniejsze:))
czy musisz tytułować 'brzydka" , można było nazwać
Kaśka - kaczątko i już byłoby dziewczynie raźniej, a i
spokrewnienie się kojarzy dumne!