W bukiecie polnych kwiatów
Oddana wspomnieniom
przymykam oczy.
Biegnę boso po łące
parującej perłową mgłą.
Poranna rosa
delikatnie chłodzi stopy
a uśmiechnięte kaczeńce
pieszczą złocistym dotykiem.
Gdzieś w wiklinie
śpiew słowika,
jak poranny dzwonek
zwiastuje nowy dzień.
Zarumienione słońce
przeciąga się leniwie
na horyzoncie.
Uchylona furtka,
otulona dzikim powojem
zaprasza skrzypiącym głosem.
W starej chacie
dziecięce igraszki
a zapach ciepłego mleka
unosi się w powietrzu.
Krzak jaśminu
przystrojony w biel
jak panna młoda,
czaruje zniewalającym zapachem.
Otwieram oczy.
Słodkie chwile wspomnienia
zawładnęły sercem
i utonęły
w bukiecie polnych kwiatów
od ciebie.
Komentarze (20)
są piękne -jak Twój wiersz -pozdrawiam
bukiety polnych kwiatów więcej są warte, od wiązanek
orchidei z kwiaciarni, dostarczonych przez
posłańców... fajny wiersz. pozdrawiam ciepło :)
Bukiet kwiatów musiał Ci być podarowany z serca ;)
Piękne masz wspomnienia, aż zachciało mi się być w
takim miejscu i poczuć te wszystkie, zniewalające
zapachy natury ;)
Dziecięca przyjaźń to pięknie ujęte wspomnienie.
Podobają mi się bukiety z polnych kwiatów... tak jak
Twój wiersz,pozdrawiam :)