burza
zamilkły oddechy wiatru na liściach
cisza
w oddali słychać
jakby lekkie stąpanie baletnicy
na palcach
takie pa de deux
muzyczne delikatne dotykanie
z każdą chwilą rośnie
ramiona czerni rozkłada
naginając drzewa
na chwilę milknie chowa się
w trawach
nabierając oddech
by nagle całą siłą tysięcy
pokruszonych lamp
i gniewnym bębnów echem
znaczyć swą obecność
po niemy horyzont
autor
Luiza1
Dodano: 2009-09-14 20:05:40
Ten wiersz przeczytano 777 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
"w oddali słychać
jakby lekkie stąpanie baletnicy
na palcach
takie pa de deux"
Cacuszko!❣️
Cudny!
Tu to piękna poezja, brawo.
Pozdrawiam serdecznie
Ostatnia zwrotka badzo dobrze oddaje nastrój,
oryginalne spostrzeżenia, wiersz zasługuje na uwagę.
ekspresja, nastrojowy, osobowość oryginalnie zaznacza
Podoba mi się + :)
Dobra obserwacja gniewu natury. Fajny wiersz :)
pozdrawiam
Naprawdę dobrze napisane, podoba mi się;)