Burza
Przesiąkłem dżdżystym deszczem
niepewności.
Ciemne chmury nad moim superego
przyćmiły resztki dobrej woli
a spadające ciśnienie uczuć miłości
waha się w kałużach łez;
- spłynąć, nie spłynąć do kanalizacji
zobojętnienia.
Rozbłyski mej złości
widoczne na firmamencie duszy
wyładowują się jeden po drugim
a grzmoty wtórują echem złośliwości.
Szlag trafił dobry humor...
...by to piorun strzelił!
autor
Bari
Dodano: 2010-09-20 00:29:54
Ten wiersz przeczytano 576 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Wiersz z pazurem i emocjami.pozdrawiam
Udany wiersz, nic dodać, nic ująć. Plus i
pozdrowienia.
fajnie przedstawione burzowe nastroje
Wyjątkowy opis burzy. Co do metafor to jestem za
również dlatego, że i ja ich sporo używam i je
uwielbiam. :)
Powiem szczerze, ze calkiem ciekawie i odmiennie. No
moze przesadzone z metaforami. Co poniektorzy
skrytykuja Cie za nie. Szczegolnie nie "lezy" mi
"kanalizacja zobojetnienia". Zbyt duzo metafor tego
typu nie upieksza wiersza, wrecz przeciwnie. Ale
widac, ze masz polot i zachecam do dalszego pisania.
Pozdrawiam,