butelka
Usiadłam w rogu pokoju,
zamknęłam oczy i zobaczyłam
Jego twarz...
Poczułam się jak butelka,
on wypił to, co było
w moim wnętrzu.
Zagarną całą mnie, a potem
rzucił o podłoge i wszytsko
pękło...
Dziś jego nie ma
i butelki posklejać się nia da
pozostały tylko
rysy...
Niestety nie da się ich wymazać...
autor
Samira000
Dodano: 2006-02-20 17:43:06
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.