Buty
To była chwila, moment,
gdy weszłam w Twe życie z butami.
Emocje ciągnęły mnie w tamtą stronę,
chociaż nie chciałam Cię zranić.
Teraz będę przepraszać
do końca świata i o dzień dłużej,
bo sama nie chciałabym testować,
tego co przeżywasz, na własnej skórze.
I teraz w butach przeprosin,
ale dalej się wpraszam.
Za to Cię też serdecznie,
mój drogi, przepraszam.
Nie umiem przerwać, zatrzymać
tego błędnego koła.
Nie potrafię odejść,
przynajmniej dopóki mnie wołasz...
Komentarze (5)
To aż tyle z nas popełnia ten błąd
no wiersz bardzo na tak:)
Trójkątny dylemant. Jest, choć oficjalnie go nie ma.
Ładny wiersz:) Plus ode mnie:)
Trudno jest odejść, gdy nie chcę nas puścić.. Ładny
wiersz, na plus.