...by nie spłoszyć myśli...
Usiadła zamyślona,
zaplotła palce swych dłoni
i bała się głębiej odetchnąć,
by nie spłoszyć myśli,
przemykających jak wicher
od serca po duszę.
Powoli otworzyła oczy,
a wiatr zagrał na jej rzęsach
tak całkiem niesłyszalnie,
chciał osuszyć łzę w oka kąciku,
lecz łza cichutko się wymknęła,
jakby opuszczając ogród
oprócz niej, nikomu nieznany.
Próbował złapać ją
wtedy, gdy leciała w przepaść
bezkresnej przestrzeni….
Na drewnianej ławeczce
usiadłam zamyślona
i zaplotłam palce swych dłoni…
Komentarze (7)
Udany wiersz, refleksyjny, zmusza do myślenia. Bardzo
lubię takie...dobre:))
piękne słowa ... delikatne i wzniosłe... jak cisza...
/ ja już mam jedną miłość/pozdrawiam))
Ładny i udany wiersz... czasem by usłyszeć swoje
myśli, w ciszy usiąść trzeba... bo i one szeptem
mówią,mówią jak do nieba;)
...łezka w oku...serca drganie - w duszy myśli
nieprzebrane...wokół tylko bezmiar ciszy...czy ktoś
myśli te usłyszy ?
czasami potrzebujemy ciszy i spokoju by pomyśleć...a
myśli bywają różne czasami bardzo ważne......ładny
wiersz....
różne może być zamyślenie...przyjazne,potrzebne,spokój
dające,złe,niepotrzebne,smutku nie kojące...
Sa chwile , kiedy kazda mysl jest wazna , zapadamy sie
w nie , nie widzac co dzieje sie obok nas .